Na jednym zdjęciu mamy dwa obrazy nałożone jeden na drugi i wzajemnie przenikające się (patrz fot. 38). Czasem prowadzić to może do niezamierzonych efektów komicznych. Przyczyną wspomnianego błędu jest wykonanie dwóch kolejnych zdjęć na jednej i tej samej klatce negatywu. Stać się tak mogło wówczas, gdy fotografujący po wykonaniu pierwszego zdjęcia zapomniał przesunąć błonę o jedną klatkę. Błąd ten może powstać jedynie w aparatach fotograficznych prostszej konstrukcji, jak np. „Druh”, ,,Ami” czy też inne aparaty skrzynkowe, niektóre mieszkowe, a także poszczególne modele lustrzanek dwuobiektywowych, Aparaty te nie mają bowiem blokady zabezpieczającej przed podwójnym naświetleniem zdjęcia.
Jeżeli aparat nasz wyposażony jest w taką blokadę, a mimo to zdarzają się nam podwójnie naświetlone zdjęcia, oznacza to, że odpowiedni mechanizm uległ uszkodzeniu lub rozregulowaniu i aparat należy oddać do warsztatu w celu dokonania naprawy.
Inną przyczyną podwójnie naświetlonych zdjęć może być uszkodzenie mechanizmu przesuwu błony, o czym była już mowa na str. 40. Wówczas też może występować częściowe zachodzenie sąsiednich klatek negatywu na siebie i podwójne naświetlenie będzie dotyczyło tylko fragmentów tych klatek,
W wypadku aparatów prostszych nie posiadających blokady jedynym sposobem uniknięcia podwójnego naświetlenia klatki jest natychmiastowe przesuwanie błony o jedną klatkę po zrobieniu zdjęcia. Należy w sobie po prostu wyrobić odruch warunkowy.
Błędu podwójnego naświetlenia jednej klatki negatywu nie da się poprawić i usunąć na gotowym zdjęciu. Naturalnie nie dotyczy to zdjęć, na których podwójna ekspozycja jest efektem świadomego i celowego zamiaru fotografującego.
Leave a reply