Jak uniknąć mimo wszystko wspomnianych błędów? Najlepszym sposobem byłoby umieszczenie się wraz z aparatem naprzeciwko fotografowanego budynku mniej więcej w połowie jego wysokości. Wówczas można spełnić warunek zachowania kąta 90° między osią optyczną obiektywu a liniami pionowymi budynku. W takiej sytuacji nawet użycie obiektywu szerokokątnego nie doprowadzi do powstania zniekształceń perspektywy. W praktyce można wykonać zdjęcie np. przez okno z odpowiedniego piętra budynku stojącego po drugiej stronie ulicy. Inny sposób polega na fotografowaniu budynku z odpowiednio dużej odległości przy użyciu obiektywu długoogniskowego, o ile warunki na to pozwalają. Niewielkie podniesienie obiektywu (bęz czego w tej sytuacji trudno się obyć) przy dużej odległości spowoduje minimalne odchylenie od kąta 90°, nie da więc na zdjęciu zauważalnych zniekształceń (patrz fot. 45).
Jeżeli żadna z tych rad nam nie odpowiada, możemy w pewnym stopniu złagodzić nieprzyjemny efekt, ustawiając aparat, tak, aby budynek ułożył się nam po przekątnej formatu negatywu. Takie postępowanie nazywane bywa czasem „skantowaniem aparatu”. Stosuje się je przy fotografowaniu szczególnie wysokich obiektów, jak np. różnego rodzaju wież itp. Wówczas zbieganie się linii nie robi tak rażącego wrażenia.
Wreszcie ostatnim sposobem jest fotografowanie budynku przy podniesionym obiektywie i „prostowanie” zbiegających się linii w czasie powiększania. Jest to właściwie jedyny sposób poprawiania i ratowania gotowych zdjęć z „walącymi się” liniami. Polega on na tym, że maskownicę z papierem fotograficznym umieszczamy na desce powiększalnika pod pewnym kątem, jak to widać na rys. 47. Ten brzeg papieru, na który pada obraz dolnej, szerszej części budynku, powinien być wyżej, ten zaś, na który pada jego górna część, musi być niżej. Chodzi tu po prostu o to, aby oba te fragmenty budynku były odwzorcowane w różnej skali. Wówczas zostanie skompensowane zwężanie się budynku ku górze. Nachylenie maskownicy dobieramy eksperymentalnie, rzutując cały czas na nią obraz z negatywu zdjęcia budynku, który chcemy wyprostować. Właściwe położenie maskownicy będzie takie, przy którym linie pionowe budynku staną się na niej równoległe. Wówczas unieruchamiamy maskownicę, gasimy lampę powiększalnika, zakładamy papier fotograficzny i naświetlamy go. Zdjęcie z fot. 44 będzie wyglądało po wyprostowaniu linii jak na fot. 46. Jak widać, pociąga to za sobą, niestety, pewne wydłużenie zdjęcia, co robi zwykle nieprzyjemne wrażenie.
Leave a reply